Problemy młodzieży narastają, uczniowie nie mają do kogo zwrócić się o wsparcie i pomoc, a minister edukacji w rządzie PiS, zamiast pomagać młodzieży, rozwiązywać ich problemy i zapewniać wsparcie, jeszcze utrudnia im dostęp do telefonu zaufania, a wszystko z inicjatywy prawicowych fanatyków spod znaku Ordo Iuris.
"Jesteśmy zszokowani decyzją ministra Czarnka, który doprowadził do wykreślenia z podręczników do klasy 4, numeru telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży, numeru 116 111 Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. To jest numer telefonu, który funkcjonuje od 2008 roku, który w czasie swojego funkcjonowania podjął ponad milion interwencji, to są ludzie, którzy reagowali na potrzeby wszystkich dzieci, które dzwoniły z prośbą o pomoc, bądź też rodziców, którzy dzwonili pod ten numer, pytając, co mają zrobić, żeby pomóc swojemu dziecku. Ja przypominam, że Polska jest drugim krajem w Europie, jeżeli chodzi o liczbę samobójstw wśród dzieci, niezrozumiałe jest dla mnie działanie Ordo Iuris, bo to z inicjatywy Ordo Iuris doprowadzono do zablokowania tego telefonu, bo doszukało się ponoć, w ich ocenie, wpisów na stronie Fundacji, które godzą w niezależność i bezpieczeństwo" — stwierdził radny Krzysztof Makowski.
Zarzuty Ordo Iuris to kolejny przykład fałszywych oskarżeń, które mają zakłamywać rzeczywistość i narzucać fanatyczne poglądy, nawet kosztem bezpieczeństwa, zdrowia i życia najmłodszych. Tymczasem minister Przemysław Czarnek, zamiast kierować się dobrem uczniów i radami ekspertów, posłusznie realizuje polecenia fanatycznej fundacji, co do której pojawiały się zarzuty o jej finansowe związki z Kremlem. Samorządowiec Lewicy przyłączył się do apelu Fundacji "Dajemy Dzieciom Siłę", o podpisywanie petycji dotyczącej przywrócenia numeru 116 111 do podręczników dla czwartoklasistów.
"Musimy poruszyć tę kwestię, która dotyka tak naprawdę najbardziej wrażliwych spraw w naszym społeczeństwie, dlatego mówimy dzisiaj wspólnie jako Lewica o kryzysie zdrowia psychicznego wśród dzieci i młodzieży. To jest problem, który narasta z dnia na dzień i nie możemy go ignorować. Musimy podjąć stanowczą i natychmiastową interwencję. Raporty policyjne nie kłamią, w 2022 roku zarejestrowano ponad 2000 incydentów, które zagrażały życiu i zdrowiu dzieci – prób samobójczych. I niestety, ale 150 z tych prób skończyło się tragicznie. To jest krzyk o pomoc, którego nie możemy w żaden sposób ignorować. Telefon zaufania 116 111 to bardzo często jedyna forma rozmowy, zwierzenia się i otrzymania rzetelnej pomocy dla tych dzieci, dla tej młodzieży" — zauważył Tomasz Frączak, przewodniczący FMS w województwie łódzkim.
Polityk Lewicy dodał, że telefon zaufania jest dla wielu jedyną formą wsparcia, bo prywatne wizyty u specjalistów wciąż znajdują się poza finansowym zasięgiem polskich rodzin. Lider FMS wskazał też, że od 2008 pracownicy telefonu zaufania odebrali blisko 1,5 mln telefonów od dzieci szukających wsparcia, wykonując ponad 5 tysięcy interwencji, które ratowały życie tych najmłodszy.
Przedstawiciele Lewicy przypomnieli też, że już kilka tygodni temu wystąpili z medialną inicjatywą, prezentując mediach, również tych społecznościowych, numery telefonów, pod którymi dzieci i młodzież mogą szukać wsparcia i pomocy. Radny Makowski zapewnił też, że miasto zwróci się do dyrektorów placówek oświatowych, by publikowali w swoich placówkach te numery telefonów.